Plakaty przypominające o konieczności szczepień ochronnych dla psów wiszą w różnych miejscach w Gryficach.  Większość odpowiedzialnych gryficzan szczepi swoich podopiecznych przed zachorowaniem na wściekliznę, pozostałym grożą mandaty.

Pojawiły się głosy, że szczepionka nie zawsze daje gwarancję, że człowiek pogryziony przez zaszczepionego psa będzie bezpieczny. Zapytaliśmy więc lekarza weterynarii, czy prawdą jest że zaszczepione psy mogą być nosicielami i przekazywać chorobę dalej.

U nas zagrożenie człowieka wścieklizną nie jest duże, można powiedzieć, marginalne – mówi Henryk Nadskakulski, lekarz weterynarii- Najczęściej od zwierząt dzikich, bo jeśli chodzi o domowe, od psa, bardzo rzadko się stwierdza, bo zwierzęta są szczepione (…) Nie ma zagrożenia jako takiego, aby człowiek zakaził się od szczepionego psa. Nie było przypadku w ciągu 30 lat mojej pracy, aby pojawiły się objawy wścieklizny u psa obserwowanego po pogryzieniach. Szczepionka zabezpiecza w 100%, jeśli pilnuje się raz do roku aby poddać zwierzę szczepieniu, nie ma zagrożenia. W Polsce jest obowiązek szczepienia przeciw wściekliźnie a straż miejska może sprawdzić czy pies jest szczepiony. Jeśli nie jest, właścicielowi grozi mandat. Szczepionka przeciw wściekliźnie kosztuje 28 zł, to nie jest majątek- dodaje Nadskakulski.

Nieprzestrzeganie tego obowiązku, może skutkować nałożeniem na właściciela nieszczepionego psa mandat w wysokości nawet 500 zł. Kalendarz szczepienia na tę chorobę, ustalany jest indywidualnie dla każdego psa, który ukończył drugi miesiąc życia. Zalety szczepionki przeciwko wściekliźnie są nie do przecenienia, to gwarancja, że śmiertelna choroba nie dopadnie naszego pupila i nie stworzy zagrożenia dla ludzi.

mak – gryfickie.info